Kolejnym lakierem jest Desert Sun.
Brzyydaaal. A ja takie brzydale bardzo lubie ;)
Jest to kolor brudnawej pomarańczy. No z odrobinką brązu.
Podobnie jak poprzednik kryje przy 1 warstwie, ale na zdjęciach są 2 ;)
Ciekawostka: Desert z angielskiego to po prostu pustynia. Czyli kolor lakieru to dla piarowców z China Glaze odcień słońca na pustyni. Nie mogę skomentować, gdyż na pustyni nigdy jeszcze nie byłam. No chyba, że liczą się ruchome piaski w Łebie. Liczą się? ;)
Teraz zmykam do kina ;)
Wybraliśmy Prometeusza, bardzo chciałam zobaczyć ten film na dużym ekranie.
O ile komedie romantyczne czy dramaty można puścić sobie w domu, film z takimi efektami specjalnymi koniecznie trzeba zobaczyć na sali kinowej.
Widzieliście już Prometeusza? ;) Co myślicie?
Ładny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńświetny kolor, podoba mi się. a Prometeusza naprawdę warto zobaczyć w kinie :)
OdpowiedzUsuńswietny kolor! Ostatnio kazdy kolor pomaranczy podbija me serce! :)
OdpowiedzUsuńO, podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ładna ta pomarańcza, taka inna, przybrudzona
OdpowiedzUsuńPrometeusza oglądałam w 3D i polecam, warto! :)
ale cudeńko :> uwielbiam Chinki
OdpowiedzUsuńUroczy kolor, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńBrzydal? Ten kolor jest cudowny!
OdpowiedzUsuńNo no, ładny lakier :)
OdpowiedzUsuńej ej ten kolor jest super!;]
OdpowiedzUsuń