środa, 28 września 2011

Sleek Pout Paint - Review +Swatches +Playing, mixing.... (recenzja i swatche)

Cześć kochane, na początku mały news:
Od dziś zdecydowałam prowadzić bloga także po angielsku, mimo, iż nie jest on zaawansowany, mam nadzieję, że się uda, że ktoś będzie czytał i zwracał uwagi na błędy, więcej się nauczę. Wiele osób wchodzi tu z zagranicy, myślę, że to dobry pomysł i szansa rozwoju. ;)


SORRY FOR ALL MISTAKES, please dont be THAT angry, just show me where im wrong with my english please ;* ;)

Hi. From today i decided to write my blog also in english, beyond my english isnt that perfect, i hope it will work. I know that a lot of people from all over the world are coming here, soo i thing its a great idea and a chance to advance.







Dziś zaprezentuje Wam (pokazane na ustach we wcześniejszej notce) Sleek Pout Paints.
Jest to nowy produkt tej firmy, definitywnie skopiowany trochę od OCC Lip Tars.
Mi żal było wydawać 13 dolarów na jeden OCC plus wysyłka, więc gdy Sleek wyszedł ze swoim produktem byłam bardzo ucieszona ;)
Zamówiłam 4 kolory: Peachy Keen, Mauve Over, Cloud 9, Peek-a-bloo.
Opakowane są w malutkie tubki, mają po 8ml, co jest dosyć sporo, przeciętny błyszczyk ma ok 3, są ważne rok od otwarcia.
Jak określa je producent sa to wysoko napigmentowane farbki do ust (lip stain chyba nie ma polskiego tłumaczenia?.)

Today i want to show you Sleek Pout Paints. Its a new Sleek product, but definitely they're a copy of OCC Lip Tars.
I really dont want to spend 13$ plus shipping to get one, so I wos really happy when Sleek come out with these.
I got 4 colors: Peachy Keen, Mauve Over, Cloud 9, Peek-a-bloo.
They comes in a little 8ml tubes (it's pretty much for product like that, normally lip gloss have around 3ml), and u can use them for a year from the day you opened them.
Sleek described them as highly Pigmeted Lip Stain.








Są to naprawde (NAPRAWDE!) napigmetowane produkty. Odrobina wystarczy żeby pokryć cale usta.

They are really (REALLY!) pigmented. U need just a small drop to cover all lips.





Najlepszą rzeczą jest ich fielofunkcyjność.
Możecie je mieszać na tysiące sposobów, z 3/4 kolorów możecie uzyskać tysiące barw i odcieni.
Mogą służyć jako produkty do noszenia na codzień, a także jeśli bawicie się w charakteryzację, można nimi stworzyć prawdziwe cuda na ustach.
To czyste kolory na ustach, które wybralam.

The best about them is that they can have a lot of function. You can mix them and with 3/4 colors u can make a lot of colors and shades!! U can wear them with your everyday make up, or, if you play with characterization, you can create

stunner effects!
Hire are pure colors, that i picked, on my lips:






Mauve Over - intensywny fuksjowy kolor. Wygląda bardzo groźnie w opakowaniu, ale w rzeczywistości jest idealny do noszenia na codzień, piekny!

Mauve Over - bright fuchsia. Looks really scary in the tube but surprisingly wearable on the lips, love it!

Cloud 9 - czysta biel, cięzko uzyskać jednolity kolor, ale stworzony został do rozjaśnienia innych.

Cloud 9 - pure white, its really hard to get nice layer of colors on lips, but was created to lighten the other ones.


Peachy Keen - brzoskwiniowe nude wpadające a w pomarańcz. Ładnie kryje.

Peachy Keen - peachynude with orange notes. Good cover.


Peek-a-bloo - niebieski, stworzony do przyciemniania innych kolorów ;)

Peek-a-bloo - blue, create to make other colors darker ;)

Jak widzicie mozliwości są nieskończone:

As you can see you can mix and match!



Kilka zmieszanych kolorów:

Hire some mix of colors:





Tu kilka moich pomysłów.
Oczywiście, w większości, nadają się one tylko do zdjęć, niestety w trakcie rozmowy, czy po prostu w trakcie dziennego użytkowania ust, kolory zmieszały by się na ustach.
Przetrwają tylko te z efektem gradientu, czyli np. te z jaśniejszym środkiem ust. Wszelkie kropeczki czy paseczki nie przetrwają, no ale chyba nikt nie zamiesząlby tak wyjść na ulicę ;)

Hire are some my ideas:
Obviously, most of them, you can wear only for photoshots, sadly, during conversation, or just during normal using lips during the day, it will mix in to one color.
Only these of them with gradient effect will survive, all other dots or strips will die, but who want to go out in lips like that ;)









Przejdźmy do recenzji:
Konsystencja jest tłusta. Nie wysuszają ust i nie podkreślają suchych skórek, niestety, co się z tym wiaże nie wysychają szybko, więc łatwo je rozmazać. Przez pierwszą godzine zachowują się jak normalna szminka. Potem zastygają i zostaja na ustach wiele godzin i bardzo trudno je zmyć.
Potrzebna jest bardzo precyzyjna aplikacja, a co za tym idzie pędzelek.
Mieszają się ze sobą bardzo łatwo, i na osobnej powierzchni jak i na ustach, Także nie ma problemu przy rozjaśnieniu czy przyciemnieniu ust po nalożeniu już na nie pierwszego koloru.
Cieniowanie rownierz nie sprawia żadnego kłopotu, wystarczy kilka razy przeciągnąć pędzelkie, bądz kilka razy zlączyć usta i wychodzi piękny efekt gradientu.

Bardzo się błyszczą, wyglądają jak pokryte bezbarwnym błyszczykiem, można pozbyć sie tego efektu delikatnie odciskając usta w chusteczkę, wtedy powstaje nam efekt matowy.

Ja jestem oczarowana i mam w planach kupić jeszcze przynajmniej jeden kolor - pin up, którego nie udało mi się wylicytować na ebay. Teraz są dostępne na allegro więc niech kliknięcia będą z Wami! ;)

Mam nadzieję, że recenzja i zdjęcia przypadły Wam do gustu ;)

Buziaki!! ;*



Lets do some real review ;):
Consistence is oily. They dont make your lips dry, and dont show up any dryness of your lips, but, they are drying really long, soo you can easly blur them of your lips. They are drying abaut one hour. When finaly are dry the stay on the lips holl day, and its really hard to take them off.
You have to be really carefull during aplication and definitly you need a brush.
They mix soo easy, on your lips or on other area. There're no problems to make lips darker or bright after apply first color.
You can also make gradient effect with 2-3 moves with your brush, or just close your mounth 2-3 times and done! ;)

On lips look highly glossy, but u can just push your lips in to tissue and u will have matte efect.

Im in love with those. Im going to bay other colors, pin up (red) for sure!

Hope you like that review and photos ;)

Kisss;*

poniedziałek, 26 września 2011

Przedłużanie paznokci z Rose Cosmetics - recenzja

Hey kochani :)

Po dłuzszym czasie - wracam do Was!

Wiele energii pomysłów i maaasą fotek i notek przygotowanych tylko do opublikowania.

Jak wiecie dostałam ostatnio od firmy Rose Cosmetics produkty do stylizacji i zdobienia paznokci.

Kilka dni po przyjściu paczuszki wykonałam tymi produktami paznokcie. Dziś mija 4 tydzień jak je noszę, więc mogę napisać o tym jak się zachowują i czy warto ;)

Oto paznokcie po 4 tygodniach noszenia:

Sporo już odrosły, podpiłowałam tylko odrost i pomalowałam lakierem bezbarwnym.

Uzyłam zelu Clear i zelu kolorowego Red II, który okazał się rózowy ;)

Oraz rózowych hologramów od Slaydi.

A więc po kolei...

Paznokcie wykonałam na tipsach które takze dostałam. Jest zbyt zadki żeby budować nim paznokcie na szablonie, jest dość kwadowy więc dobrze trzyma się paznokci.

Jeśli są dobrze odtłuszczone to bez problemu trzyma się tak jak u mnie - 4 tydzień bez zapowietrzeń.

Myślę, że jest to odpowiedni żel dla Was, które chcą robić paznokcie sobie, bądz znajomym. Tani, dobrze sie trzyma płytki paznokcia.

Potrzebny jest do niego jakiś nabłyszczasz, bo nie daje super błysku, ale wystarczy przezroczysty lakier, zeby wzmocnić efekt.


Żel kolorowy - tu chyba nie trzeba wiele pisać ;) Ma bardzo ładny kolor, 2 cieniutkie warstwy wystarczą, żeby kolor był intensywny. Szybko się utwardza.


Pilniki - Jak to pilniki ;) Dobrze się sprawują i co wazne nie łamią się w trakcie pracy. Sa tanie.


Cleaner - Mogę Wam go polecić takze pod lakier, dobrze odtłuszcza płytkę paznokcia takze przed zwykłym manicure lakierem, i w ten sposób lakier na pewno trochę dłuzej wytrzyma. Nie ma sensu kupować drogich lodtłuszczaczy, taki wystarczy w zupełności.

Pędzelek - syntetyczny, ja preferuje te z naturalnego włosia, ale dobrze się sprawdza do nakładania własnie kolorówych zeli.


O ozdobach i lakierach - innym razem ;)


Podsumowując - jeśli robicie paznokcie sobie, bądz kolezanką, chcecie się uczyć na tanich - a wystarczająco dobrych produktach - to polecam Rose Cosmetics.

Na pewno nie są to produkty odpowiednie do salonu, ale na własny uzytek jak najbardziej okay, cena bardzo dobra w stosunku do jakości.

Pozatym pamiętajcie, ze więcej zalezy od tego jak przygotowaliście płytkę pod żel, niz sam zel ;)

Produkty Rose Cosmetics mozecie znaleść pod tymi adresami:
1) www.rosecosmetics.sklep.pl
2) nick allegro: rosecosmetics
3) www.rosecosmetics.bazarek.pl


A w następnej notce dowiecie się jak zrobić takie cudo:


czwartek, 15 września 2011

WYNIK ROZDANIA

Hey kochani, przychodzę z wynikiem rozdania.

Jestem na siebie zła, bo po paru godzinach spisywania, drukowania i wycinania losów, film z losowania który nagrałam nie chce działać i wrzucić się na you tube... ;(

Jeszcze z nim powalczę...

Ale zwycięzcę już ogłoszę, a jest nią dziewczyna o nicku:

kasienka14a2

GRATULUJE!

Na twój email wysłałam maila z instrukcjami.

A już niedługo kolejne rozdanie - paletka Sleek, lakiery OPI i inne fajne rzeczy!! :)

Takze zapraszam!

Myślę, ze zrobie 2-3 mniejsze nagrody, niz jedna duzo. Co myślicie?

niedziela, 11 września 2011

Zakończenie rozdania ! :)

Hey!

Wczoraj o połnocy zakończyło się rozdanie :)

Zanim podam osobę która wygrała potrwa jeszcze kilka dni, myślę, ze będzie to czwartek.

Niestety poniedziałek, wtorek, środa to dni w których będe uganiać się za wykładowcami. Czeka mnie także jeden egzamin ustny no i referowanie mojej pracy... A zeby zliczyć wszystkie głosy i to wszystko oganąć będzie potrzeba kilku dobrych godzin ;) Musicie mi wybaczyć, i poczekać cierpliwie ;)

Zgłosiło się ok 350 osób!!

Liczba obserwujących zwiększyła się x8!

Na bloga weszło w tym czasie 10 tysięcy osób!

Dla mnie to ogromne liczby! Dziękuje Wam bardzo!!


Dla zachęty moge dodać, ze zbliza się kolejne rozdanie, m.in. do wygrania nowa paletka Sleek Au Naturel, lakiery OPI i kolejny zestaw pędzli ;) ;p



piątek, 9 września 2011

Współpraca z Rose Cosmetics

Hey!
Nie było mnie kilka dni!
Wszystko za sprawą wielkiego egazminu z Nauk Pomocniczych Historii (tak, studiuje historię ;), który odbył się dziś.
W pierwszym terminie na 120 osób zdało ZERO.
Na szczeście tym razem mi się udało, wyniki już są, zdałam i mam spokój :)

Chciałam pochwalić się dziś moją pierwszą w blogowej karierze współpraca z firmą Rose Cosmetics.

Mam nadzieje, ze nie walnie mi sodówa i wszystko zrobie porządnie! ;)

To firma sprzedająca wszystko do paznokci, zarówno dla amatorów jak i profesjonalistów.

Kazdy myśle znajdzie tam jakieś miłe gadzety dla siebie,

Dostępne na:
1) www.rosecosmetics.sklep.pl
2) nick allegro: rosecosmetics
3) www.rosecosmetics.bazarek.pl

Oto co znalazłam w paczcę, ktorą otrzymałam:


Są to w większości rzeczy do przedłuzania paznokci, ale nie tylko :)

Sa lakiery i ozdoby, teraz będe miała więcej czasu więc na pewno pojawią się jakieś wzroki.



Dostałam tez tipsy, zele i akryle kolorowe, umówiłam się juz z kuzynkami na testowe paznokcie, na pewno napisze jak sprawdzają się produkty.

Już wiem, ze pilniki i cleaner są dobre. Zresztą polecam cleaner wszystkim, super odtłuszcza paznokcie przed malowaniem lakierem.

No ale nie będe się na razie na ich temat wypowiadać, na pewno pojawi sie recenzja.

Dziękuje firmie Rose Cosmetics, i Wam moi drodzy, dzięki Wam blog istnieje! :*




ps. zastanawiam się czy nie załozyc osobnego bloga - paznokciowego, zeby nie mieszac makijazy z paznokciami, chociaz moze wspolnie bedzie więcej postow... Niedlugo aparat wraca z naprawy, więc będą makijaze!! :)



2 dni zostały do końca rozdania!!

niedziela, 4 września 2011

Mascara NoUBA - MascarONE

Witam Was w pierwszą od dawna słoneczną niedzielę :)

Szybciutko chcę podzielić się z Wami moim ulubionym tuszem:

NoUBa - MascarONE

Właśnie się skończył i postanowiłam strzelić fotkę, bo pewnie nie prędko znów go będę posiadać.

Jedynym DLA MNIE jego minusem jest cena - 98zł... Kupiłam go będąc "przy kasie" jak pracowałam jeszcze w Anglii, teraz było by mi po prostu żal pieniędzy.


Tusz ma 13,5 ml co uwazam za bardzo duza pojemnosc, zazwyczaj tusze mają ok 8-9!

Takze stosunek cenu do ilosci zmniejsza się ;)

Po jego zakupie naczytałam się wiele zlego, az zaczełam załować zakupu.

Pisano, ze zły, nic nie robi, nie warty, za duzy, za maly, za gesty, za mokry, za suchy...

Ale w moim przypadku sprawdził się świetnie. Wydłuzył, pogrubił rozdzielił. Byłam MEGA zadowolona.

Uzywalam go ponad pół roku, widać go na wszystkim moich ostatnich makijazach.

Miałam kolor czarny, od początku sprawował się dobrze, a jak troche wysechł sprawował się perfekcyjnie.

Natomist kupiłam go tylko z jednego powodu:

Ma WIELKI, ale normalny, tradycyjny aplikator, a ja lubie takie, mam problemy z innymi, silikonowe, plastikowe, podrazniają mi oczy... Byłam zdesperowana na tyle, ze go kupiłam ;) Nie załuje.

W dodatku na szczoteczce zostaje odpowiednia ilość mascary, nie jest za dużo, więc nie skleja rzęs.

Niestety, nie kupie go ponownie. Za drogi. Zdecydowanie!

Jest super, idealny, ale nie odbiega jakością od innych np. od Avon Super Shock, których gdyby nie plastikowa/sylikonowa szczoteczka, byłyby 100% stworzony dla mnie.

Jeśli równierz macie problemy z nowoczesnymi szczoteczkami i tęsknicie za klasyką - wtedy moge polecić.


Teraz ruszam na poszukiwanie tańszego tuszu z duza, normlną szczotką i zwracam sie z proźbą do Was kochane, podpowiedzcie coś ;)

piątek, 2 września 2011

Nyx Soft Matte Lip Cream = Manhattan Soft Matte Lipcream ?!?!

Cześć kochane!

Na początek mała prośba ;) Poprawiłam poprzednią notkę, można ją normalnie przeczytać, o co proszę i przepraszam za problemy ;)

Przychodzę do was z ciekawostką, na którą dziś wpadłam.

Jakiś czas temu kupiłam sobie w Naturze Soft Matte Lipcream z firmy Manhattan. Jest to super produkt do ust, coś pomiędzy szminką a błyszczykiem, super kremowe w konsystencji, zupełnie matowe na ustach, nie wysusza ich, a kolor zostaje na wieki. Niestety spodobał mi się tylko jeden kolor, chodź chciałam dokupic kolejny, nie mogłam zadnego wybrać.

Dlatego ucieszyłam się, gdy zobaczyłam, że moja ulubiona firma jeżeli chodzi o produkty do ust - NYX - wprowadziła podobny produkt - Soft Matte Lip Cream, kilka kolorów naprawdę mi się spodobało. Kupiłam jeden, na próbę, za nie małe pieniądze.

I co sie okazało...

Są identyczne, mają identyczne opakowania, pojemność, zapach, konsystencję, aplikator, nakrętke, wytrzymałość! Wszystko! Gdyby zmyć napisy, nikt by nie zorientował się, że to 2 produkty, dwóch różnych firm.





Nyx nie podał miejsca produkcji, jedynie siebie jako dystrybutora.

Jedyne czym się rożnią to nazwą - lip cream - w przypadky Nyx pisane oddzielnie, Manhattan razem, oraz ilością kolorów do wyboru.

No i tym, co mnie najbardziej zastanawia, produkt z Nyx ma wazność 12 miesięcy od otwarcia, a Manhattan 24.

Nie wiem, co o tym myśleć, własciwie można by przypuszczać, ze firmy same sobie wymyślają ile miesiecy produkt bedzie ważny po otwarciu, w końcu produkty w użyciu i opakowaniu są identyczne.

Nie wyczuwam żadnej różnicy!

Podsumowując - sprawa dziwna, ale oba genialne!!

Najlepszy produkt do ust z jakim miałam do czynienia! Super kremowy w dotyku, super matowy w wyglądzie, super długotrwały, super kolory.

Dlatego jeśli chciałyście Nyxa, a jak wiadomo nie jest on dostęny łatwo - spróbujcie wszechobecny Manhattan. Polecało go wiele dziewczyn i na blogach i na YT, polecam i ja :)


Dziękuje i pozdrawiam, gorące buziaki z mojej pochmurnej i ziemnej podTORUŃskiej stacji :)