Cześć,
dziś chciałabym omówić jeden z produktów z kwietniowego GlossyBox.
Będzie to produkt który wyjątkowo przypadł mi do gustu o wdzięcznej nazwie Serum intensywnie regenerujące z wyciągiem z kawioru firmy Bioliq.
Pierwszym plusem tej całej aferki jest to, że firma jest polska. Osobiście bardzo lubię wspierać nasze dobra narodowa,a firma Bioliq z takim produktem niewątpliwie tym dobrem jest.
Jeśli chodzi o opakowanie to muszę przyznać, że niesamowicie mi się ono podoba. Piaskowane, grube szkło plus pipetka, którą uwielbiam. Nie wiem dlaczego ale ten typ opakowania sprawia mi największą radość z używania, nie ważne czy to serum do twarzy czy oliwka do skórek - jest pipetka - jest moc ;) Produkt łatwo wybrać z opakowania i możemy kontrolować ilość jaką z niego wyjmujemy. Nie wiem jak to się sprawdzi przy końcówce produktu, ale na razie sprawdza się bardzo dobrze. Buteleczka zapakowana jest w biały kartonik.
Konsystencja to bardzo rzadka galaretka. Przyjemna i zimna. Na bazie wody, więc szybko się wchłania i doskonale nadaje się pod makijaż. Będzie pasować do każdego typu cery, bo dzięki braku jakichkolwiek olejków i olejów w składzie nikogo nie zapcha.
Używałam tego produktu raz dziennie przez ostatni miesiąc, rano pod makijaż. Zużycie widać na zdjęciu. Nie jest to może najbardziej wydajny produkt, ale myślę, że opakowanie wystarcza na ok. 3 miesiące codziennej aplikacji na twarz, szyję i górną część dekoltu. Szybko się wchłania, nie pozostawia żadnego filtra na skórze i nic się na nim nie wałkuje.
O rezultatach mogę powiedzieć, że są. Nie mogę ich pokazać na zdjęciach, ale czuje je bardzo wyraźnie. Skóra jest promienna i nawilżona. Przed używaniem serum moja cera chodź tłusta była odwodniona (można to sprawdzić kładąc rękę na linię żuchwy i podciągając skórę do góry, jeśli pojawią się mikro-zmarszczki skóra jest odwodniona, jeśli nie, skóra jest odpowiednio nawodniona.). Teraz jej stan zdecydowanie się poprawił. Minął dopiero miesiąc, ale cera jest promienna i szczęśliwa.
Cena produktu też nie odstrasza, bo można go znaleźć w sieci od około 19 do 30 złotych polskich.
Przyjżyjmy się jego składnikom:
Aqua, Glycerin / Butylene Glycol / Carborner / Polysorbate 20 / Palmitoyl Oligopeptide / Palmitoyl Tetrapeptide-7 / Sodium Lactate, Glycerin / Coco-Glucoside / Caprylyl Glycol / Alcohol / Glaucine, Propylene Glycol / Glycerin / Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Propandeiol / Scutellaria Baicalensis Extract, Glycerin / Hypoxis Rooperi Rhizome Extract / Caesalpinia Spinosa Gum, Polysorbate 80, Propylene Glycol / Caviar Extract, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol / metylchloroisothiazolinone / Methylisothiazolinone, Lactic Acid, Parfum
,
Na zielono zaznaczyłam dobre, silne i skuteczne.
Na czarno są te neutralne, wspomagacze bądź konserwujące.
Na czerwono szkodliwe, bądź niepotrzebne bądź szkodliwe.
Woda - wiadomo, uważam, że jeśli chodzi o ten produkt, to jest to dużym plusem, że jest on na bazie wody. Po pierwsze to dobry rozpuszczalnik dla innych produktów, a po drugie nie będzie zapychać osób z cerą tłustą, i będzie dobrze się wchłaniać.
Glycerin - gliceryna, czyli jedyny nawilżający alkohol ;) Nie robi cudów, ale też nie szkodzi. Pomaga wprowadzać inne substancje w głąb skóry.
Butylene Glycol - podobnie jak gliceryna, pełni rolę promotora przewodnika i wprowadza inne substancje w głąb naskórka.
Carborner - zagęszczacz, zgaduje, że występuje tu by zagęścić wodę ;)
Polysorbate 20 - neutralny dla skóry, zapobiega rozwarstwianiu się produktu.
Palmitoyl Oligopeptide - substancja aktywna, która stymuluje syntezę kolagenu i kwasu hialuronowego w skórze właściwej.
Palmitoyl Tetrapeptide-7 - peptyd, który działa wyciszająco na wszelkiego rodzaju bakterie.
Sodium Lactate - substancja nawilżająca. Działa keratoplastycznie a to znaczy, że zmiękcza warstwę rogową naskórka, w wyższych stężeniach także go złuszcza.
Coco-Glucoside - sybstancja pomagająca zmieszanie się składników serum, działa także kojąco. Bezpieczna dla środowiska.
Caprylyl Glycol - zapobiega wysychaniu kosmetyku, oraz tworzy na skórze powłokę zapobiegającą utracie wody z naskórka, kondycjonuje jego stan.
Alcohol i Benzyl Alcohol - chyba nie muszę wielę pisać. Dość wysoko w składzie. Oczywiście jest umieszczony w produkcie by przedłużyć jego datę ważności. Nie podano dokładnie jaki to rodzaj alkoholu, ale wiele z nich jest tzn. alergenami i może powodować reakcje alergiczne.
Glaucine - pochodzenia naturalnego, właściwości przeciwzapalne.
Propylene Glycol - nawilżające działanie. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotora przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry. Zapobiega krystalizacji. Zwiększa penetracje składników aktywnych kosmetyku, przec co może przyczynić się do podrażnień przy skórach wrażliwych.
Glycerin - glicerynka, działa nawilżająco. Jedyny nie wysuszający alkohol ;)
Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum - modyfikowana guma z drzewa Tara, składnik wpływający na konsystencje kremu, pochodzenia naturalnego.
Propandeiol - naturalna substancja nawilżająca otrzymywana z kukurydzy, poprawiająca konsystencję, doskonały nośnik substancji aktywnych oraz naturalny konserwantglądem przypominającej lawendę.
Scutellaria Baicalensis Extract - eEkstrakt naturalny z Tarczycy Bajkalskiej. Zioło pochodzące z Azji. Posiada znakomite właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze oraz antywirosowe, uspokajające.
Hypoxis Rooperi Rhizome Extract - ekstrakt z tz. ziemniaka afrykańskiego czy african star grass. Wspomaga działanie składników aktywnych.
Polysorbate 80 - zwiększa rozpuszczalność składników.
Caviar Extract no i mamy przy końcu składu ekstrakt z kawioru. Substancja o właściwościach silnie odmładzających, ujędrniających i przeciwstarzeniowych. Wykazuje działanie silnie nawilżające, a dzięki zwartości cennych pierwiastków, protein, czy aminokwasów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, poprawia funkcjonowanie chorej skóry. Przyspiesza odnowę naskórka, łagodzi stany zapalne.
Acrylates - akrylany - mocne alergeny!! Mogą wywołać silne reakcje alergiczne i podrażnienia. W kosmetykach stosowane jako środki pozostawiające film ochronny. Zanieczyszczają środowisko. Zło.
C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer - akrylant j.w. ...
Sodium Hydroxide - wodorotlenek sodu. pomaga utrzymać odpowiednie pH
Disodium EDTA - Zwiększa trwałość kosmetyku, zapobiega zmianom barwy oraz konsystencji produktu gotowego.
Metylchloroisothiazolinone - nieszkodliwa substancja konserwująca. (więc po co ten alkohol?)
Lactic Acid - substancja silnie nawilżająca, ale na tym miejscu w składzie nie za dużo działająca ;)
Parfum - niezidentyfikowany obiekt latający. Nie wiadomo jaki i z czego. Natomiast na ostatnim miejscu w skladzie nie zajmuje więcej niż 0,01% objętości, więc cokolwiek to jest i nie jest silnie działającą trucizną krzywdy nie zrobi.
Jak widać skład taki sobie. Ale ja wychodzę z założenia, że w każdym kosmetyku, który nie jest 100% naturalny są jakieś świństwa, bardzo ciężko ich uniknąć ;) Tu są możliwie daleko w składzie.
Na szczęście nie jestem alergikiem więc nic mnie nie uczuliło, więc dla mnie skład jest ok, nie ma sztucznych konserwantów, ani parabenów, większość składu jest naturalna.
Wiem, że wiele z Was otrzymuje Glossyboxa i na pewno ma ten produkt, czy Wam też przypadł do gustu tak jak mi? ;)