piątek, 27 kwietnia 2012

NOAD: Joko - Indigo


Cześć dziewczynki ;)

Dziękuje za solidną porcję ciepłych słów pod poprzednim postem ;)

Dziś szybciutko manicure dnia.

Indigo od Joko to kolor z ich nowej serii kolory Maroka.

Ja uwielbiam tego typu kolory - atramentowe.

I wykończenie żelkowe w przypadku tego koloru to wielki plus. Dlaczego? Bo, zazwyczaj, piękne atramenty w butelce wychodzą na paznokciach strasznie ciemno.

A z takim wykończeniem otzymujemy niesamowity kolor.

Nowy pędzelek też jest całkiem przyjemny, mały i zaokrąglony, pozwala dotrzeć w zakamarki wału około paznokciowego lepiej niż zwykle przycięte pędzelki ;)

2 wartwy bez topa, trzyma się 3 dni z bazą i topem.






PODSUMOWANIE
                                               
Lakier ma bardzo przyjemną konsystencję i nie smuży przy nakładaniu. Schnie szybciutko. Buteleczka ladna i klasyczna, bez zbędnych udziwnień, ale nie wygląda tanio, co może wydawać siętrudną sztuką biorąc pod uwagę inne marki. No i kolor, nie będe ukrywać, jest prze-boski-!

OCENA:  4+
Kosmetyk wysłany celem wykonania recenzji. Fakt ten nie wpłynął w żaden sposób na moją opinię.

19 komentarzy:

  1. sliczny, nigdy nie spotkalam sie z takim lakierem. niestety u siebienie spotkalam jeszcze lakierow joko :(

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, i've never seen such a vibrant blue. :D

    http://l0veline5.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ daje po oczach! Cudeńko. :D I pędzelek wygląda na bardzo przyzwoity. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolor świetny, ale błysk też na plus:)

    OdpowiedzUsuń
  5. oł Ty. zakochałam się w tym lakierze <3 cóż za kolor

    OdpowiedzUsuń
  6. superr taki kolor spodni bym chciała:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ahh jak ja lubię niebieski :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale daje po oczach! przefajny, koniecznie muszę się za nim rozejrzeć! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy kolor, fajny efekt końcowy. Jak widać, kosmetyki kolorowe nie muszą być kosmicznie drogie, żeby ładnie i profesjonalnie się prezentować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor jest bomba!:)
    Pozdrawiam, DaisyLine

    OdpowiedzUsuń