PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ ;)
Play Piercing to modyfikacja ciała, podobnie do tatuażu czy kolczyków z tym, że tymczasowa.
Igły wbija się w ciało w ułożony wzrów. Najczęściej na potrzeby takich właśnie pokazów, bądź sesji zdjęciowych.Igły nosi sie w ciele kilka godzin, potem wyjmuje się je ostrożnie, zostaja małe strupki, siniaczki, po ok. 10 dniach nei ma śladu.
Dla ludzi, którzy się tym interesują to sposób wyrażenia siebie, sprawdzenia swojego progu bólu jaki możemy wytrzymać. Każdy lubi co innego ;)
Dziewczyny były bardzo dzielne ;)
134 wbiła sobie A. Był to jej pierwszy raz w życiu!!
Dziewczyny ponosiły igły kilka godzin, pozowały do zdjęć.
Ludzie byli zszokowani, ale to dlatego, że konwent był połączony z męskim festiwalem testosteronu i byli tam ludzie zupełnie nie związani z tatuażami czy kolczykiami. Dla tematycznych ludzi to żadne zaskoczenie, mimo, że Play Piercing to w Polsce nowa zabawa ;)
TUTAJ JUŻ WYJMOWANIE, uwaga - krew ;)
Jak widzicie nie jest to bardzo inwazyjne ;)
Po kilku dniach nie było już śladu ;)
Mam nadzieje, że nie odbierzecie tego wpisu negatywnie.
Na zdjęciach mnie nie ma ;)Ale, nie ukrywam, planuje spróbować z kilkima igłami, ale to kieedy...
Pozdrawiam,
Malika
<3
*_____________*
OdpowiedzUsuńPiękne! <3 Ja bym mogła się spokojnie temu poddać x3
trzeba mieć odwagę, nie wiem, czy byłabym w stanie dać wbyć w siebie ponad setkę igieł
OdpowiedzUsuńJa tego nie ogarniam, ale nie neguję ;) Każdy robi co lubi - w każdym bądź razie ja bym uciekła :D
OdpowiedzUsuńMnie to się nie podoba, i nie wiem jak to może się podobać. I jak moja poprzedniczka, ja również bym uciekła hihi :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to jest istna masakra:P ale jak kto lubi ;)
OdpowiedzUsuńLubie krwawe sceny:D pięknie to wyglada**
OdpowiedzUsuńSame zdjęcia przyprawiają mnie o ból, mimo tego, że mam np przebitą wargę, nie dałabym rady wbić nawet 2 igieł, już nie mówiąc o tym, że jakbym miała z tym chodzić, to bym chyba zemdlała ;p Bo przy normalnym przebijaniu igłę od razu zastępuje się kolczykiem i wtedy to mi nie przeszkadza, chyba po prostu cholernie boję się igieł. Mimo wszystko, fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńSo amazing! I love play piercing!!
OdpowiedzUsuńnie taka znowu nowa zabaaawa :D na konwentach juz od dawna sie bawia :D mnie to nie jara i na sama mysl o takiej ilosci igiel juz mi zle :P i mowi to osoba z tatuazami i kolczykami :P
OdpowiedzUsuńJesteś z Torunia lub okolic ?
OdpowiedzUsuńz Torunia ;)
OdpowiedzUsuńOdważne ;)
OdpowiedzUsuńCandy Killer : Wiem, wiem, że nawet wytatuowanych i wykolczykowanych to nei kręci. Chodziło mi o to, że oni po prostu są przyzwyczajeni, i nie krzyczą na sam widok "o k*rwa ja pier*ole!!!" ;p Po wieszaniu się na hakach na żywo niewiele zdziwi konwento-bywalców ;)
OdpowiedzUsuńCoś nowego ;) Fanką nie będę tego rodzaju sportu ;P ale warto wiedzieć że coś takiego jest ;)
OdpowiedzUsuńWidać gusta różna :) TO akurat nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę cos takiego..
OdpowiedzUsuńPierwszy raz sie z tym spotykam, wielkie wow! Ciekawie wyglada
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to jakaś masakra - w życiu nie dałabym sobie wbić ponad 100 igieł, ba! nawet pewnie 10 też nie ;)
OdpowiedzUsuńale podziwiam za odwagę i wytrzymałość, widać musi ich to kręcić :)
tragedia.. idiotyzm jak dla mnie. Nie wiem co może być w tym fajnego, no chyba, że ktoś lubi ból. ale paskudnie to wygląda i nie oszpecałabym swojego ciała dla czegoś tak bezmyślnego. I tak po chwili wyciągają, a tylko boli i blizny potem zostają...
OdpowiedzUsuńomg.. az mi slabo ;p
OdpowiedzUsuńehehe mogłabym je wbijać ale wbić bym nie dała sobie, dla mnie to trochę chore to szukanie sobie na siłę jakiś dziwnych doznań, ja po tylu operacjach i teraz będąc pieleniarką uważam,że to niepotrzebne narażanie swojego zdrowia, ponieważ jakby nie było są to małe ranki które moga się zianfekować, każde naruszenie ciągłości tkanki skórnej wiąże się z ryzykiem złapania jakiegoś g&wna.....po prostu uwazam,że to głupota...ale każdy robi to co lubi.
OdpowiedzUsuńps.i niestety ja nie powiem:podziwiam za odwagę i wytrzymałość na ból, bo ja podziwiam tych którzy cierpią a nie chcą tego..;)
UsuńHmmmm na zdjęciach nawet fajnie to wygląda, ale jak zobaczyłam krew to aż słabo mi się zrobiło. Ja napewno bym czegoś takiego nie dała sobie zrobić.
OdpowiedzUsuńz iglami to tylko mam przygode jak sobie nawzajem z kolezanka przekluwalysmy wargi :D a mialam z 17 lat:D bolu nie bylo wcale ale krew sie polala bo trafila w naczynko i od widoku takiej ilosci krwi zrobilo mi sie slabo:D
OdpowiedzUsuńdość fajnie to wygląda , ale to chyba nie dla mnie :)jestem dość wrażliwa , bólu się boje ale krwi strasznie ; D
OdpowiedzUsuńOj okropnie to wygląda przynajmniej dla mnie, może to zbyt konserwatywne podejście ale jakoś nie widzę ani sensu ani przyjemności w tym :)
OdpowiedzUsuńMnie się to ogólnie podoba, lubię oglądać takie zdjęcia. Sama nigdy w życiu bym się nie zdecydowała na coś takiego :D. Podziwiam za odwagę osoby które lubią sobie wbijać igły i szacun dla tej dziewczyny która zrobiła to pierwszy raz :).
OdpowiedzUsuńlooks paintful...
OdpowiedzUsuńwww.mysweetstrawberries.blogspot.com
i pomyśleć, że kiedyś o mało co nie poszłam oglądać podwieszania...
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! :)
OdpowiedzUsuńhttp://youbeautiful-kosmetycznefantazje.blogspot.com/ Zapraszam :)
łooo...pierwszy raz weszłam na Twojego bloga:) oglądam sobie spokojnie lakiery, makijaże..cofam się i cofam...wszystko spokojnie a tu nagle TO!! FUUUUU!! Nie mogę...słabo mi się zrobiło...jak ja teraz zasnę... jestem człowiekiem o słabych nerwach..
OdpowiedzUsuńFenomenalnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńMarzę o tym od dawna, żeby się nawzajem z taką dzielną dziewczyną poprzekłuwać...
Pozdrawiam i życzę wiele przyjemności!
Robert
Fenomenalnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńMarzę o tym od dawna, żeby się nawzajem z taką dzielną dziewczyną poprzekłuwać...
Pozdrawiam i życzę wiele przyjemności!
Robert
Hej :) jeśli mogę coś zasugerować to mogłabyś ocenzurować te zdjęcia - widzę, że nie tylko mnie zrobiło się słabo. Ci co nie chcą oglądać będą mogli ewentualnie zadecydować o tym czy kliknąć i powiększyć a nie wpadną nagle podczas przewijania na coś takiego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Nie widzę w tym większego sensu, chociaż sama mam kolczyk w brwi. A propos progu bólu - moja koleżanka zemdlała podczas przekłuwania :)
OdpowiedzUsuńAwesome article.
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my blog ; perfumes
Trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby wkłuwanie ostrych igieł w plecy czy tyłek nazywać bólem, idź dziecko urodź to zobaczysz co to ból, albo nerw w zębie przewierć to bedziesz jedno z drugim miał ból a to coś, jest komiczne i żałosne, wbija sobie igiełki i myśli, że jest wytrzymała na ból :D dzieciom to moze imponowac co widac po wpisach ale po co? To trzeba być pustakiem... Andrea
OdpowiedzUsuń