Cześć dziewczynki!!
Dzisiaj któtka recenzja kredek JUMBO firmy NYX (en-łaj-eks, nyks) :)
Mam około 10 sztuk i uzywam ich juz bardzo długo, od ponad roku :)
Kredki są niesamowicie kremowe i intensywne. Mamy do wyboru 28 kolorów.
Najbardziej popularnym jest chyba biały i czarny :)
Co trzeba powiedziec o tych kredkach to to, że nie sprawdzają się one wogóle jako cienie czy kredki do oczu, zbierają się w załamaniu po 30 sekundach.
Ale chyba z jakigoś powodu muszą być TAK popularne ;)
Są świetne jako bazy pod cienie!!
Przedłuzają ich trwałość, tak dobrze, jak nie jedna baza pod cienie, a ponadto podbijają ich kolor i intensywność kilkukrotnie!
Nawet po roztarciu niewielkiej ilości na powiece są lepkie i doskonale przyczepiają się do nich wszystkie cienie, nie robią także zadnych problemów z poźniejszym rozcieraniem cieni, makijaz nie wazy się i wytrzymuje na oku spokojnie cały dzien.
Białą można stosować jako bazę pod kazdy kolor cieni, czarną czy brązową pod smoky eyes etc...
Wystarczy dosłownie odrobinkę rozetrzeć na powiece ruchomej az po załamanie i powyzej.
Kolejną ich zaleta jest ich trwałość na lini wodnej. Trzymają się na niej bez poprawek nawet do kilku godzin a ich kolor jest bardzo intensywny i widoczny, nie rózni się niczym od koloru w "opakowaniu". Więc mozecie sobie wyobrazić jak ładnie muszą wyglądać tak intensywne kolory na wodnej lini :)
Jeszcze jedna sprawa w przypadku bialej lub perłowej kredki (kolory: milk, yogurt, strawberry milk) świetnie sprawdzają się jako rozświetlacz w kremie, w kąciku, pod łuk brwiowy czy na kości policzkowe. Kredki w odcieniach rózu na pewno sprawdziłyby się jako róze w kremie.
Czyli jak widać, mimo, że mijają się ze swoim powołaniem (jako kredka czy cien rolują się na oku) mają wiele innych funkcji. Pokuszę się o nazwanie je multikosmetykiem :)
Jednym słowem, jezeli szukacie kolorowych baz pod cienie, lub białej, uniwersalnej (kolor milk <3) to zdecydowanie polecam. Jeżeli natomiast chciałyście ich uzywać jako zwykłych kredek, cieni to rozejrzyjcie się za czymś innym. Je trzeba koniecznie przykryć jakimś pudrowo-sypkim produktem.
Na allegro można dostać je za ok kilkanaście złotych.
Ja nie załuje wydanych pieniędzy, ale jak wiecie uwielbiam kolorowe makijaze i te kredki niesamowicie mocno mi się przydają :)
Dodam, że kazde powieki zachowują się inaczej, takze to moja opinia oparta na uzytkowaniu kredek na własnej twarzy ;)
Przypominam takze o super rozdaniu!
http://makeupmaniak.blogspot.com/2011/08/rozdanie-giveaway-na-rozkrecenie-bloga.html
Dziękuje za uwagę, buziaki!! :*
te kredki są ponadczasowe :) mam strawberry milk i jestem w niej zakochana, jak pisałaś, niesamowita jako baza :) zbieram się do zakupu milk, ale jakoś cały czas to odkładam... :P
OdpowiedzUsuńnie mam żadnej :( ale pewnie w końcu którąś przygarnę, bo kuszą :)
OdpowiedzUsuńmają świetne kolory!
OdpowiedzUsuńchciałabym, oj chciała taką zółciutką lub błękitną.
zazdroszczę ci tych kredek, ja niestety nie posiadam żadnej w swojej kolekcji, a słyszałam wieli dobrego na ich temat
OdpowiedzUsuńwidziałam na youtubie jak jedna z dziewczyn używała kredki milk jako bazy, jednak ja na razie wolę poeksperymentować z tradycyjną bazą :) Może później się skuszę na kredkę.
OdpowiedzUsuńA jak działa czarna jako baza na cień?:)
Wyglądają ciekawie, mam z NYXa pomadkę i jestem zadowolona z jakości tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
♥ Mój blog.
Przymierzam się do ich kupna, więc recenzja bardzo mi pomogła :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne te kolorki! ja mam jedną - białą.. i jest mega uniwesralna - jako baza, na linie wodna, pod łuk brwiowy, jako rozświetlacz w kąciki i na policzki :D kooocham <3
OdpowiedzUsuńKolory piękne, ale nie lubię kredek :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko milk - ale potwierdzam świetna baza pod cienie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czym je strugasz? Masz strugaczkę, która pasuje? Bo ja nie trafiłam na taką i nie mam jak naostrzyć moich dwóch:(
OdpowiedzUsuńkocia puderniczka - czarna jest świetna jako baza pod smoky eyes, cuper się sprawdza np gdy czarny cien nie jest dobrze napigmentowany, super też wyglądają na niej różnego typu niepozorne jasne kolorki, które na czarnym tle ujawniają swoje drugie oblicze ;) no jasny pewłowy zielony na czarnej bazie - cudo :)
OdpowiedzUsuńChwila - ja mam specjalna strugaczke NYX do tych kredek, ale wiem że w Inglocie mają ostrzynki do grubych kredek na pewno bo sami takie sprzedają :) Albo popytaj w drogeriach o takie do grupych kredek, czasami mają takie podwójne na duże i małe kredki. :)
Świetne kolory. :-)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i skromnie zapraszam do siebie. :-)
Ale zielenie są piękne! :)
OdpowiedzUsuńzłota kredka jest po prostu boska :)
OdpowiedzUsuńwyglądają cudownie :D
OdpowiedzUsuńkurcze jakie cudowne kolory niebieski mega ;D
OdpowiedzUsuńUhuhu... śliczne kolorki, aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:)
o mamo! kolory rzeczywiscie sa swietne a pigmentacja, rewelka :)
OdpowiedzUsuńfakt, z czegos musza byc TAK znane :)
chcialoby sie taka jedna kupić, ale jakos nigdy nie chce mi się zamawiac na allegro.
*sprawdzam teraz* :D
pozdrawiam fiska :)
no i sliczna jestes! :)
OdpowiedzUsuńhej hej ;) ostatnio także czaiłam się na te kredki z NYXa, ale nadal nie wiem z jakich źródeł najtaniej i najpewniej zamawiać te kredki, może masz coś do polecenia? Pozdrawiam, Kaś
OdpowiedzUsuńOhhhh Baby Blue, jest śliczna, muszę sobie taką sprawić na wiosnę, dodam ją do wishlista
OdpowiedzUsuńPS. Na zdjęciach widać, że kredki świetnie się trzymają i są wydajne. To duży plus :)
Pzdr