Hey Moi Drodzy :)
Jak zapewne część z Was wie, jakiś czas temu na Grouponie mozna było kupić kupony znizkowe do Yves Rocher za 29zł warte 60. Ja dostałam 3 na imieniny i 1 dokupiłam sobie sama :D
Do wydania więc miałam zawrotną dla mnie sumę 240zł. Dlaczego zawrotną? Bo nigdy nic z tej firmy nie miałam i jak w końcu pojechałam do sklepu dostałam zawrotów glowy, bo zupełnie nie wiedziałam co kupić ;)
Poczytałam trochę w internecie, ale trudno jest znaleść jakieś fajne recenzje tych produktów, jest ich dosłownie kilka...
Idąc tam wiedziałam, ze chce peeling lawendowy do stóp i zel pod prysznic kawowy, z resztą poszłam na zywioł.
Chciałam kupić zel pod prysznic i balsam z tej samej opcji zapachowej, zastanawiałam się nad oliwką, ale balsam zapachowo nie był tak ładny jak zel... Zdecydowałam się na organiczną wanilię, przyjemny delikatny zapach. Znalazłam w zestawach razem z mydełkiem, musującą kosteczką do kapieli i koszyczkiem za 55zł (Balsam 20, zel 15, mydelko 7, kostka 4, koszyczek 10)
Do tego zabrałam równierz peeling waniliowy. A kto mnie zna wie, ze uwielbiam, ubóstwiam, kocham! peelingi, dlatego zabrałam też oliwkowy, bo pachniał najładniej z całej oliwkowej serii. 40zł/jeden. To sporo jak za peeling o pojemności 200gram a w dodatku słoiczek to zwykły plastik... Ale kiedy jak nie przy tej okazji mogłabym sobie na nie pozwolić... ;)
Zakupy musiałam podzielić na 2 osobne rachunki, przy drugim rachunku miałam już karte stałego klienta więc mogłam kupić taniej tą piankę do mycia twarzy i tonizującą mgiełkę do skóry suchej. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba ok 17 i 20zł.
Mają przyjemny zapach i nie ściągają skóry więc narazie na plus :)
Chciałam kupić 2 zele kawowe z serii Jardins du Monde, ale kawowy i kakaowy są tak podobne, ze przez przypadek wzielam 2 rózne... Eh to takie 100% JA ;) 12zł
Peeling lawendowy do stóp jest dość drogi, 22zł za 50ml... Ale jest tak wszędzie wychwalany, że postanowiłam spróbować i ja.
Do tego maseczka z wyciagiem z winogron, nawilzająca, 15zł.
Kilka musujących kostek do kąpieli, 4zł sztuka. Nie warte swojej ceny, jedną już wypróbowałam - słabo musują i tylko barwią wodę.
Dostałam też całą masę próbek, próbeczek, znizek, kuponów, kart. Szaleństwo. Firma bardzo dba o klientów co się chwali ;)
Czas na próbowanie, jeśli chcielibyście recenzje któregoś z produktów, lub macie o nich swoje zdanie - piszcie :)
Wstąpiłam też po drodze do rosmana po maszynki do golenia, dorwałam (przy okazji ;p) srebrny pękacz z Lovely bo ostatnio go nie było, a bardzo je lubie, ładnie pękają ;)
Zdobyłam tez maść propolisową, która jest super lekiem na całe zło. Pomogła mi z kłopotami z cerą. O jej zbawiennym działaniu na pewno w krótce napisze!
A w następnym poście następny haul - okaze się co kryje się w tym tajemniczym pudle ;)
Moze ktoś się domyśli ;)
PRZYPOMINAM TEZ O SUPER ROZDANIU DO WYGRANIA WSPANIAŁE NAGRODY!!
http://makeupmaniak.blogspot.com/2011/08/rozdanie-giveaway-na-rozkrecenie-bloga.html
to teraz czekamy na recenzje :)
OdpowiedzUsuńno, no :) sporo tego wszystkiego! czekamy na recenzje.
OdpowiedzUsuńZaszatałaś w YR:) też mam kupon na 60 zł tam i nie mam pojęcia co kupić. myślałam o tuszu i maseczce :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa jakie problemy z cerą dokładnie pomaga ta maść propolisowa?
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na wszystkie recenzje:)
ale rewelacyjne zakupy;)
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
dużo dużo i jakie fajniusie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńSłoiczki tych peelingów są urocze! ciekawa jestem jak się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńZerkajcie, jeśli chcecie.
ojeeej ale zakupy miałaś :D całkiem fajnie! czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńA powiedz mi ten propolis też w Rossmannie kupiłaś, tak? jaka cena była? I po jakims czasie stosowania napisz też jak działa :)
(mój dziadek jest pszczelarzem w sumie i wiem, że gdzies porpolis kiedyś w domu był, może by miał jeszcze, nie musiałabym kupować :p)
wow fajna sprawa ten kupon..;)
OdpowiedzUsuńwow ale zakupy w YR :)
OdpowiedzUsuńczekam na opinie;)
Wow! Dużo zakupów zrobiłaś, ale tyle do wydania to trzeba korzystać. ;)
OdpowiedzUsuńA to coś pokręciłam przy czytaniu :D Ale dziękuję za wyjaśnienie :*
OdpowiedzUsuńTo ja ze swoim dziadkiem pogadam może ma gdzieś w zapasie :)
Yves Rocher, super kosmetyki, moim ukochanym, najlepszym, najcudowniejszym, jest żel pod prysznic i szampon 2w1 Monoi de Tahiti, ma taki cudowny zapach, że po prostu wariuję!!!! :)
OdpowiedzUsuńMonoi de Tahiti
Ten lakier jest świetny!!! Mam taki złoty, wczoraj kupiłam.
OdpowiedzUsuńA przy okazji zapraszam na moje rozdanie
http://pantereczka.blogspot.com/2011/07/rozdanie.html
ale się obkupiłaś - czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńniezłe zakupy ;d czekam na recenzje pilingów
OdpowiedzUsuńIle zakupów! :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich żel pod prysznic migdałowy, pachnie obłędnie :D Z tej samej serii, co kawowy.
OdpowiedzUsuńKupuję w YR od wielu lat, większość przywożę z Francji i mniej więcej wiem, co jest ok, a co nie. Muszę przyznać, że kiedyś seria organiczna była o niebo lepsza :( Zarówno pod względem zapachowym jak i jakościowym. Waniliowy balsam radziłabym po otwarciu szybko zużyć, bo ma tendencje do szybkiego psucia się :(
Strasznie tego dużo ;)
OdpowiedzUsuńwooow ile teeegooo :)
OdpowiedzUsuńpo twoim wpisie natychmiast ruszam na zakupy !!
OdpowiedzUsuń