Cześć dziewczyny.
Chciałam Wam pokazać moje zakupy z ostatnich kilku tygodni.
Pierwszymi zakupami sa te z Sephory i Douglasa.
Jakiś czas temu zdecydowałam, że oszczędze troche pieniążków i kupie sobie kilka droższych kosmetyków, Odkładałam długo, od poprzedniego haula z pigmentami kobo. Długo sobie nic nie kupiłam, więc postanowiłam, że już mogę ;)
Bazę bronzującą z Chanel już widziałyście - TU.
Używam jej i jestem zachwycona i zakochana. Jest produktem zdecydowanie idealnym.
Kolejna rzecz to 15ml podkładu Estee Lauder Double Wear który można było zdobyć w Douglasie za 39zł, czyli w super cenie. Kolor jest dla mnie jeszcze delikatnie za ciemny, ale dziś jest 40 stopni w cieniu NO NARESZCIE, więc zaraz ide do ogrodu się wybyczyć ;p I na pewno twarz się troche opali i będzie w sam raz.
Kolejne produkty są z YSL
Paletka cieni kupiona w Douglasie z 20% obniżki, więc ażtak nie bolało ;p
Ładny złoty i granatowy kolor. Zawsze byłam ciekawa jak się sprawują drogie cienie, czy są warte swojej ceny i czy duzo się różnią od np, naszego Inglota. Narazie testuje i dam Wam znać jak się ma cena do jakości.
A tutaj nowość YSL z wiosennej kolekcji. Szminko-balsam? Odpowiedz na nowe produkty Revlona Lip Butters i The Balm od Loreal.
Bardzo przyjemnie pachnie i niech Was nie zwiedzie kolor. Nie jest to szalony pink od Barbie ;) Na ustach daje delikatną smugę koloru i świetnie nawilża. Na pewno będzie recenzja.
A, że w naszym Douglasie stoi Inglot, postanowiłam kupić jakieś fajne rzęsy
do zbliżających się projektów ;)
Niebieskie - to mój mały plan na szalony makijaż, na pewno jak tylko znajde więcej czasu wśród światła słonecznego to go zmaluje ;)
A te do będą mi potrzebne do charakteryzacji. Musze się pochwalić, że będe wizażystką na planie zdjęciowym do filmu krótkometrażowego, zdjęcia pod koniec maja, a mi już trzęsą się ręce :)
Odwiedziłam też Rosmmana, chciałam kupić żel do twarz. I okazało się, ze mój ukochany różowy Loreal był przeceniony na 9 zeta, wziełabym nawet 2, ale niestety zostało ostatnie przecenione opakowanie. Bardzo go sobie chwale, nie wysusza skóry i ślicznie pachnie. Ma fajną galaretkowatą konsystencję i dobrze oczyszcza skórę. Czuć po nim, że jest czysta i świerza.
Kupiłam też kilka promocyjnych kosmetyków - Maybelline Affinitone to mój ulubiony podkład na lato, super krycie, przy bardzo lekkiej formule.
2 szminki. Czerwień od Kate już widzieliście - TU. Jest piękna.
Druga to znowu balsamowa odpowiedz od Loreala, w pięknym kolorze, na pewno niedługo go pokaże.
A oprócz tego słynny już żelowy podkład Rimmela, którego bardzoc chiałam spróbować po tych wszystkich pozytywnych recezcjach na Waszych blogach ;)
Mam nadzieje, że podobają się Wam moje zakupy.
Chciałam tylko dodać, że na codzień nie wydaje takich kwot na kosmetyki, ale na to odkładałam bardzo długo i cieszę się, że wytrwałam, odłożyłam kase i mogłam zaszaleć :)
Jeśli jest coś czego recenzje szczególnie chcielibyście przeczytać - dajcie znać!
Teraz idę cieszyć się piękną pogodą.
Jestem przeszczęśliwa.
Tydzień wolnego i gorącę słońce.
Cisza, spokój, dobra książka - właśnie skonczyłam ostatnią część Millenium i czuje lekką pustke, super trylogia! Pozostając przy skandynawskiej literaturze zabieram się za Egipcjanina ;)
Buziaki kochane!! ;*