Cześć kochani! ;)
Dziś chciałabym Wam pokazać ulubieńców ostatniego czasu.
Wiecie, że prowadzę bloga od 2,5 lat i to moi pierwsi ulubieńcy? I to w dodatku w środku miesiąca ;)
Część z tych produktów używam od dawna, część to dość świeże nabytki. Jeśli macie ochotę zapraszam poniżej ;)
Pierwszy produkt to krem AA do cery mieszanej z serii Technologia Wieku.
Po półrocznej zimie moja skóra, chodź tłusta, była odwodniona dlatego postanowiłam spróbować tego kremu. I dobrze zrobiłam ;)
Skóra jest przyjemnie nawilżona, a zarazem matowa. Makijaż się na im nie roluje. Jest w dobrej cenie i ma przyjemny zapach.
Kolejny produkt to Maybelline Dream Matte Powder.
Jak widzicie jesteśmy już na finiszu, ale na "tej znanej" promocji w Rossie kupiłam już kolejne opakowanie, idealny do torebki, ma wbudowane lusterko i miejsce na puszek. Ładnie wygładza i trzyma makijaż cały dzień.
Rimmel Apocalips uratowało moją opinię o lakierach do ust.
Po wielkim rozczarowaniu YSL >KLIK<, średnim Lorealu, najtańszy Rimmel okazał się najlepszy.
Pięknie się błyszczy, długo się trzyma, ma ładny kolor. Możecie zobaczyć go w akcji w tym makijażu >KLIK<
Rozsławiona cielista kredka z Max Factor i u mnie znalazła zastosowanie, nakładam ją na linię wodną, rozświetlam wewnętrzny kącik i linię pod łukiem brwiowym.
Swoją drogą już niedługo napiszę parę słów o biografii Maxa Factora, nie wiedziałam, że to taki zdolny facet był... ;)
Pisak do brwi z Misslyn to moje odkrycie tego roku, idealnie cienka końcówka pozwala wyrysować najmniejszy włosek, wyznaczyć kontur, a brzuszkiem w sekundę wypełnimy całość. Jest trwały i wydajny. Bałam się, że pisak wyschnie, a służy mi już od kilku miesięcy.
Misslyn można dostać w drogeriach Hebe.
Piękny miętowy Rimmel Pepermint to kolejny ulubieniec tej firmy.
Na pewno niedługo zobaczycie go na paznokciach.
Polubiłam się z tą serią, mocno się błyszczą i długo utrzymują.
Produkt, którego recenzję możecie już u mnie przeczytać - rozświetlacz Shiseido >KLIK<
Piękny, bezdrobinkowy, matowy. Po więcej zapraszam po kliknięciu o linijkę wyżej ;)
Ostatnia rzecz to maseczka z Tołpy.
Co prawda nazwa 4w1 jest trochę przekombinowana, ale możemy jej używać jako maseczkę i jako peeling.
Świetna do tłustej sery, doskonale odświeża i oczyszcza skórę nie wysuszając jej nadmiernie.
Pory są widocznie oczyszczone, a twarz dobrze się czuje jeszcze kilka dni po maseczce, nie przetłuszcza się tak szybko.
To jedna z droższych maseczek dostępnych w drogerii, bo kosztuje ponad 7zł, ale starcza na 2 porządne aplikacje, zawiera 2 saszetki. Ja każdą z nich i tak dziele się jeszcze z mamą ;)
Próbowaliście któregoś z tych produktów? Może nie przypał Wam do gustu?
A może polecicie mi coś, przez co okradnę moje konto i będę jadła tynk do końca miesiąca? :D
Zainteresował mnie ten pisak od Misslyn, odkryłam niedawno tę firmę przy kupnie dwóch lakierów do paznokci, które bardzo mi się spodobały. Muszę rzucić okiem na ich szafę :-)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny, ale niestety ma tylko 2 odcienie, bardzo jasny BARDZO brąz dla blondynek, i 2 - ciemny, ale na jasnych rzęsach wpadający w lekko w bordo.
UsuńOd tygodnia posiadam taki pisak, niestety końcówka już zdążyła mi wyschnac i nie da się malować
UsuńOd tygodnia mam taki pisak, niestety końcówka już wyschla i nie nadaje się do malowania :/
UsuńZainteresowałaś mnie kremikiem z AA. Używam czegoś bardzo podobnego z Ziaji, ale kiedyś się skończy :)
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę warto spróbować ;)
UsuńKupiłam w maju krem z AA z tej samej serii tylko matujący + zwężający pory. Kolor lakieru super. Ja poproszę o więcej notek z ulubieńcami, uwielbiam takie posty. :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie psoty, zawsze można coś podpatrzeć ;) I jak Ci się sprawdził krem ?
Usuńfajni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńBiografia Max Factora aktycznie jest ciekawa. Do niedawna nie miałam pojęcia o jego polskim pochodzeniu.
OdpowiedzUsuńMusze bliżej się przyjrzeć tej cielistej kredce, bo od dawna poszukuję dobrej oraz pisakom do brwi.
Ja też nie wiedziałam, że to polak, a teraz jestem z tego dumna ;)
UsuńA kredka świetna, szkoda, że nie załapałaś się z nią na promocje w Rosmannie, bo trochę kosztuje. Ale czytałam, że z Basic jest w podobnym kolorze i też bardzo dobra ;)
Kredkę z Max Factora mam i ja i niesamowicie ją lubię :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest super, i ma idealny kolor nie za jasny i nie za różowy ;)
UsuńSame świetne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńwidziałam już u innych dziewczyn prezentację tego lakieru na paznokciach i mięta jest rzeczywiście świetna, zastanawiam się nad jego zakupem
OdpowiedzUsuńPisak do brwi pierwszy raz widzę bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńczaję się na miętke z Rimmela :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten puder :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten mietowy lakier;)
OdpowiedzUsuńStrasznie lubiłam ten puder :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten puder z Maybelline! Kupiłam go jakieś 1,5-2 miesiące temu i od tej pory nie rozstaję się z nim! Matuje moją buzię prawie na cały dzień! <3
OdpowiedzUsuńRimmelka w kolorze Peppermint kupiłam całkiem niedawno i już nie mogę się doczekać aż mi pazury odżyją i wrócę do ich malowania :)
Ciekawa byłam tej maseczki. Po tak pozytywnej recenzji kupię ją :)
OdpowiedzUsuńten kolor lakieru ... cudowny !
OdpowiedzUsuńobserwuję , loveandvanillascent.blogspot.com
muszę sb kupić Rimmel Apocalips. Mam nadzieję że bd tak dobry jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://jennymargaretfashion.blogspot.com/
Apocalips uwielbiam, a maskę Tołpy kupiłam dawno temu i leży gdzieś wśród próbek ;) Dobrze, że mi o niej przypomniałaś ;)
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam ten puder i cielista kredka z MF cudo :D Za to nie przepadam za apocalips, strasznie wylewają się poza kontur ust :C
OdpowiedzUsuńsuper produkty! :D
OdpowiedzUsuń